Mario - 2007-11-12 16:15:25 |
no i jak wiadomo! Cenzura nieobowiązuje....:D
W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok chłopakiem: - Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem?
Co to jest: ma 15 cm długości, 5 szerokości i przynosi blondynkom całkowitą satysfakcję? - Banknot
Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie: - Co ja teraz powiem mężowi?! Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować: - Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje. Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi: -Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!
Jest Zadyma, Kultura i Spierdalaj. Zadyma zaginęła. Poszli na komisariat. Spierdalaj mówi: - Ja to załatwię. Policjant: - Imię i nazwisko. - Spierdalaj. - Gdzie Twoja kultura? - Za drzwiami. - Szukasz zadymy? - Od trzech dni.
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa. Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje: - Pochwalony drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz? - A kurwa, kibel nowy stawiam, bo się stary rozjebał. - O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę? - Co mam owijać w bawełnę? Dechami opierdolę naokoło i chuj!
|
Tchietmar - 2007-11-12 16:36:58 |
hahahahaha... zajebiste te kawały :):good:
|
Dagon - 2007-11-12 19:26:09 |
dobre ^^
|
Tchietmar - 2007-11-12 19:33:23 |
dawac więcej tych dowcipów bo pośmiał bym się jeszcze :)
|
Mario - 2007-11-13 17:47:29 |
a to co Wy nieznacie kawałów??? :P pisać!!! :[:D
Idzie dwóch zalanych gości przez most. Jeden potężny siłacz a drugi taki chuderlak. Ten chudy mówi: - Ja to podniosłem 200 kilo... A ten gruby: - A ja 300... Chudy: - To ja 500! Nagle ni stąd ni z owąd pojawia się przed nimi dwóch gliniarzy. I mówia: - Dowody! Na to gruby plum i skacze do rzeki... Po chwili słychać z dołu wołanie: - Tooooneeeee!... Na to chudy, który został na moście: - A ja dwie tony...
- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć! - Z piciem? - Nie, z czytaniem.
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział: - Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... ochujeć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O ja cię pierdolę... Zocha zaczyna płakać... Dres pyta: - Zocha, co Ci sie stało? Ta odpowiada: - O Boże, jak tam musi być pięknie.
Wchodzi policjant do biblioteki a zdziwiona bibliotekarka pyta się: - Co, deszcz pada? :D
|
Tchietmar - 2007-11-13 20:03:40 |
dwóch kawałów nie rozumiem :)
|
Winicjusz - 2007-11-14 16:37:37 |
Tchietmar napisał:dwóch kawałów nie rozumiem :)
a co tu trudnego do zrozumienia?? :P
|
Mario - 2007-11-14 19:33:56 |
ehm..których? przecież to banalnie proste..... :P :P :P
|
Tchietmar - 2007-11-15 04:48:15 |
nie no dobra już rozumiem wszystkie :D
|
Mario - 2007-11-16 16:38:51 |
- Nauczycielka prosi Jasia: - Jasiu wytrzyj tablicę. - Nie. - Jasiu wytrzyj! - No dobra. Ale gdzie jest szmatka? - Poszukaj gdzieś w szafce. - Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci: - Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła? A Jasiu znalazł szmatę i mówi: - Tu leży ta szmata!
Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta go: - Podwiezie mnie pan? - A gdzie dasz krowę? - Aaa przywiążę się ją do zderzaka to pobiegnie. Facet jedzie 20km/h krowa się cieszy, jedzie 80km/h krowa się dalej cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem. - Baco czemu ta krowa mruga tym okiem? - A bo będzie wyprzedzać.
Lech i Jarek Kaczynski odwiedzili jedna z warszawskich podstawowek.
Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytal: Co to jest tragedia? Czy ktos moglby podac przyklad? Dziewczynka z pierwszej lawki podniosla reke: - Gdyby moj przyjaciel, ktory mieszka na wsi, bawil sie na polu i zostal rozjechany przez traktor - to bylaby tragedia. -Nie. - odpowiada Jarek Kaczynski - to bylby wypadek Zglasza sie kolejne dziecko: - Gdyby autobus, ktory odwozi 50 dzieci do szkoly, mial wypadek, w ktorym zgineliby wszyscy pasażerowie - to bylaby tragedia. - Tez nie - odpowiada znowu Jarek Kaczynski - to bylaby wielka strata. Czy ktos ma inne pomysly? W klasie cisza. Nikt nie chce sie zglosic. Nagle odzywa sie Jasiu: - Gdyby samolot, w ktorym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier zostal trafiony przez pocisk i rozpadl sie na kawalki - to bylaby tragedia. - Brawo! - wola Lech Kaczynski- Mozesz nam powiedziec dlaczego uwazasz, ze to była by tragedia? Na to Jasiu: - Dlatego, ze to na pewno nie bylaby wielka strata i raczej nie bylby to wypadek... :D
Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój problem. Jasiu ogląda z wielkim zainteresowaniem, i rzecze: - Nie wiem, Małgośka, na mój gust, to Ci jaja urwało.
|